Zaprośmy do stołu ...


Nie wiem jak Wy, ale ja lubię dbać o moich znajomych. Pewnie wielu z nich odezwie się teraz: a kiedy miałaś dla mnie czas? Rzeczywiście, czasem jak uzbiera się kilka spotkań w tygodniu nie ma miejsca na kolejne ;) ale … dziś chciałam przy okazji tej prostej stylizacji Wam przypomnieć o spotkaniach przy stole …

Bardzo przyjazny stół, czysto, prosto i jasno … a teraz sobie wyobraźmy na nim tort Pavlowa w towarzystwie sorbetu truskawkowego … prawda, że apetycznie? Chyba wiem, co już zrobię w weekend ;) Niedawno pisałam Wam o tym, że blogosfera też żyje poza wirtualnym światem, nawet zauważam, że ostatnio więcej czasu poświęcam blogowi poza nim. Lubię odrywać się od komputera, chociaż wiem, że jest to moje niezastąpione narzędzie pracy. Jednak kontakt z ludźmi w realu jest cenniejszy od wirtualnego utrzymywania znajomości. Lubię spotkać się przy stole, przy okazji przygotować coś na ząb, wtedy czuję, że odpoczywam. Kilka lat temu, gdy przenosiłam się z miejsca w miejsce, postanowiłam sobie, że będę raz na tydzień, wysyłać wiadomości do minimum 5 znajomych, aby choć trochę starać się być na bieżąco i nie stracić kontaktu. Cieszę się, że mi się to udaje i nie zamierzam z tego rezygnować. Jednak takie kontakty, szczególnie przeradzające się w dłuższy dialog na Messengerze, nieraz potrafią mnie zaskoczyć … niemiło. Przykro mi czasem, że długoletnia znajomość, może się zepsuć jednym nieprzemyślanym zdaniem. Jestem osobą otwartą, można porozmawiać ze mną na każdy temat, jednak nie lubię gdy ktoś próbuje nad-interpretować moje wypowiedzi … od kilku dni chodzi za mną jedno zdanie mojego kolegi i nie wiem jak spojrzę mu w oczy gdy kiedyś przypadkiem się spotkamy, bo zawsze będę kojarzyć go z dziwną, niemoralna propozycją, którą mnie uraczył „ot tak” po dłuższym milczeniu, a następnie zaczął oceniać moje wyznawane wartości …

Spotykajmy się przy stole i ograniczajmy dłuższe rozmowy wirtualne, bo tym możemy tylko zyskać, a jak można już usiąść przy przygotowanym przez siebie miejscu jak to powyżej … spotkanie na pewno będzie udane :) W przeciwnym razie tak jak ja … od daaaawna nie pozwalam nikomu na podprowadzenie się pod dom … Pracuję jednak nad moim „urazem” i walczę ze złym wspomnieniem ;)



/ foto 

Ola z apetycznego wnętrza

13 komentarzy:

  1. hahaha, skąd wiedziałaś, że za chwile odpowiem: "a dla mnie nie masz czasu" ;) wiem, wiem, ja też ostatnio zawiodłam, ale się poprawiam. ściskam! A.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też wolę spotkania przy stole, na żywo, czy w domu czy w kawiarni, nie lubię rozmów i czatów ... niestety z niektórymi to konieczność, ale skoro ktoś mieszka obok, dlaczego nie może na chwilę wpaść na herbatę? pozdrawiam! kropka

    OdpowiedzUsuń
  3. Przy stole spotkać się jest najlepiej:) Mile płynie czas i smacznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Prawdziwe spotkanie to takie oko w oko najlepiej przy stole z dobrym jedzeniem i smaczną herbatką lub kawką.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety większość osób ma problem ze znalezieniem czasu dla bliskich znajomych, ale warto się o to starać bo takie przyjaźnie owocują w przyszłości.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio szukałam jakiś prostych krzeseł do jadalni. Podobne widziałam w salonie w Białymstoku. Świetnie wpasowują się w każde wnętrze. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo podoba Mi się twój blog :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajny wpis. Stół jest miejscem na rodzinne spotkania.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam ochotę urządzić jakieś spotkanie dla znajomych.

    OdpowiedzUsuń
  10. W zupełności się z tym zgadzam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo mi się wszystko podoba

    OdpowiedzUsuń

Instagram